Witajcie kochani
Jak już wiecie, a jak nie wiecie to wam powiem, że w piątek (23 maja)
byłam na ostatnim już odcinku programu Dzięki Bogu już Weekend

Co to są na przeżycia nawet nie przypuszczałam
Niektórzy mogą sądzić, że przecież to nic takiego i nie ma się czym
podniecać. To są ludzie albo tacy co się nie znają i nigdy nie byli na
takim widowisku lub tacy, którzy tak często jeżdżą na programy, że dla
nich to jak wypad na zakupy, czyli nic wielkiego

Ja byłam po raz pierwszy na takim nagraniu

Opowiem wam jak to było bo pewnie jesteście ciekawi
Dzień zaczął się jak zwykle. Akurat w tym dniu mam 3 h wf-u (byliśmy na rajdzie rowerowym co było męczące

) i do tego miałam jeszcze próbny test z matematyki. Ciężko się skupić
, jak wiesz, że za kilka godzin będziesz w Warszawie, będziesz widziała
większość kabareciarzy na żywo i jeszcze pokażą cię w telewizji

Gdy tylko lekcje się skończyły , wróciłam do domu, doprowadziłam się do porządku i zaczęłam się szykować

Oczywiście miałam nerwówkę

Więcej o tym może poczytać w wpisie pt.
,,Występy kabaretowe
(od strony fanów)”
Zaczęłam się szykować. Wiadomo włosy, perfekcyjny makijaż :), strój
itd. Zjadłam obiad, wyszykowałam się , wsiadłam w samochód i
pojechaliśmy

W czasie drogi przelatywały mi przez głowę różne myśli np. czy
zabrałam aparat, czy jest naładowany, czy mi pisak piszę itd itd.

Gdy już dotarliśmy szczęśliwie do Warszawy nie mogłam się już doczekać wizyty w studio

Ciężko było znaleźć miejsce na parkingu ponieważ w tym studio piętro
niżej był finał programu „Taniec z gwiazdami”. Gdy już weszliśmy była
ok. 19:15. Rozpoznałam kilku znanych ludzi m.in Andrzej Piaseczny,
Krzysztof Ibisz, Karolina Szostak itd. Wszyscy zabiegani i zalatani. W
holu był telewizor więc można było zobaczyć co się dzieję. To było
niesamowite oglądać na ekranie to co dzieję się zaraz za ścianą

I tak czekałam w tym holu razem z tatą na biletera. Ja nie wiem czy ja
jestem już rozpoznawalna czy coś bo jakiś miły Pan przechodząc koło
mnie powiedział mi dzień dobry co mnie zaskoczyło

Hmmm……. no nie wiem

. Ale wróćmy do rzeczy . Spotkałam także całą ekipę kabaretową, którą
bardzo serdecznie pozdrawiam m.in Darię, Weronikę, Anetę, Agnieszkę,
Agatę i kilku innych. Bardzo się cieszę, że spotkałam swoją wierną
czytelniczkę i koleżankę Anię

Bardzo cię pozdrawiam i liczę na kolejne spotkanie

Gdy już nadeszła godzina gdy rozdawano wejściówki i zaczęli wpuszczać do studia byłam wniebowzięta

Potężna kolejka

Zanim zaczął się program porozmawiałam sb z Anią

Mile wspominam ta rozmowę ale nie zdradzę o czym była

Gdy kamera ruszyła to nie mogłam uwierzyć w to, że jestem tu i że to się dzieję

Oczywiście trzeba było się kontrolować, aby źle nie wypaść w telewizji

Mam nadzieję, że ktoś mnie tam znalazł na ekranie

Tak szczerzę to w rzeczywistości to studio DBJW nie jest takie duże.
Zawsze mi się wydawało, że tam siedzi ogromna rzesza ludzi, a nie jest
ich aż tak strasznie dużo

Tym bardziej się stresowałam ponieważ wiedziałam, że kamera i tak mnie obejmie (nie to co na Płockiej Nocy Kabaretowej

). Zrobiłam kilka zdjęć (które będzie mogli zobaczyć na stronie facebook’a mojego bloga). Ogólnie klimat był

W czasie gdy nie byliśmy na antenie to kabareciarze ze sceny z nami rozmawiali

Co uważam, że było bardzo miłe i można było się „zadomowić”. Po
nagraniu zrobiłam sb kilka zdjęć w studiu np. ( z moją wierną
czytelniczką Anią :* )

I poszliśmy na tak zwaną przeze mnie „łapankę” czyli łapanie kabareciarzy w celu zdobycia autografu czy porozmawiania

Udało mi się to

Nie wszystkich udało mi się spotkać, ale i tak cieszę się, że mogłam kilku kabareciarzy i stand up’powców złapać

Kabareciarze są naprawdę wspaniałymi ludźmi. Pomimo tej męczącej pracy, znaleźli czas na pogawędkę z fanami i miłośnikami

Widać było, że są zmęczeni to jednak chcieli porozmawiać z nami

To bardzo ładne z ich strony

Bardzo cieszę się, że udało mi się spotkać m.in Formację Chatelet ,
której ofiarowałam drobny prezent. Niestety nie mam jego zdjęcia, ale
była to wyszywana poduszeczka coś takiego jak poniżej .
Oczywiście poruszyłam kwestię czy Formacja Chatelet chciałaby pojawić
się u mnie w szkole a p.Adam powiedział, że bardzo chętnie :)

Więcej zdjęć z tych spotkać możecie zobaczyć w zakładce kabaretowe spotkanie oraz autografy

Jeżeli chcecie obejrzeć zdjęcia tz. „Backstage” to zapraszam na fan page na facebook’u

Po zakończeniu…….a jeszcze spotkałam P. Stefano Terrazino, który
doznał jakiejś kontuzji , dlatego nie chciałam już mi wchodzić w drogę

Następnie wsiadłam w samochodu i szczęśliwie wróciłam z tatą do domu

W czasie jazdy przeszło nam przez drogę cały zwierzyniec m.in lisica z dziećmi, 2 sarny, pies, kot, kuna itd.

Ale mimo tego szczęśliwie trafiłam do domu

Mama oznajmiła mi, że widać mnie było bardzo wyraźnie na DBJW oraz w czasie programu „Tylko dla dorosłych”…..Ups!

Tylko nic nie mówicie….
Wiecie to było dziwne ponieważ gdy weszłam do studio to co chwilę ktoś mi mówił „cześć” lub „dzień dobry”
Myślę, że takie programy to super sprawa

Po programie można porozmawiać z kabareciarzami, pośmiać się przede wszystkim

Mam nadzieję, chociaż nie……Obiecuję! że jeżeli będzie następny sezor
programu „Dzięki Bogu już Weekend” to ja pojawię się ponownie

Mam nadzieję, że moi czytelnicy i nie tylko również przeżyją takie emocje jakie ja przeżyłam
Pozdrawiam
Aleksandra :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz