niedziela, 1 marca 2015

Woda sodowa

Witajcie :)
Przepraszam, że tyle czasu mnie tutaj nie było ale wiadomo szkoła :( Ale postaram się wszystko nadrobić :)

Często spotykam kabareciarzy, którzy są otwarci na swoich fanów. Robią sobie z nimi zdjęcia, rozmawiają itd itd. Niestety są również kabareciarze ( i nie tylko) , którym po odniesieniu sukcesu uderzyła woda sodowa do głowy. Inaczej patrzymy na ludzi kiedy stają na scenie, grają skecze, rozmawiają i rozbawiają publiczność. Jednak  nie zawsze jest tak, że są oni równie mili i otwarci prywatnie np. podczas kontaktu z fanami. Nie pamiętam czy już to pisałam ale……trudno napiszę jeszcze raz :) Kiedyś byłam świadkiem sytuacji, gdy po koncercie pewnej gwiazdy, ludzie czekali na nią aby dostać autografy, zrobić sobie zdjęcie czy nawet pogratulować koncertu. Nie stała tam duża ilość osób, dosłownie kilka może kilkanaście osób. Po 15 minutach czekania wyszedł ochroniarz i powiedział, że gwiazda jest bardzo zmęczona i nie ma siły i nas po prostu próbował  „przegonić”. Sprawił mi, ale także innym fanom dużą przykrość, ale również oburzenie. Dlaczego? Już Wam mówię . Gdy tak czekaliśmy jeszcze chwilę w nadziei, że może wyjdzie chociaż na chwilkę spostrzegliśmy, że ON robił sobie zdjęcia z ludźmi, którzy jakoś tam weszli (ale nie mieli żadnych przepustek!) na naszych oczach. Patrzymy a ON pozuje sobie do zdjęć rozmawia z nimi, a za nim stoi tłum oburzonych fanów. Nie zdenerwowalibyście się?
Po 1.
Tak naprawdę mógł skłamać, że np. Przepraszam, ale spieszymy się na kolejny koncert. Ja bym to zrozumiała. Ja oczywiście rozumiem, że można być zmęczonym ale kurcze mógł wyjść na chwilkę a nie wysyłać ochroniarza, że gwiazda nie wyjdzie i jeszcze dodał zapraszamy na kolejny koncert! To jakiś żart?! Nie dość, że byłam wściekła,  bo gwiazda mnie i fanów olała to jeszcze zapraszają nas na kolejny koncert……..żeby znowu mnie olano?
Po 2.
Jeżeli już miałby sobie ON zrobić zdjęcie z jakimiś tam ludźmi to mógł to zrobić np. za sceną. Tak, żebyśmy nie widzieli. A ON stanął centralnie na środku i za pozował  z nimi  do zdjęcia na oczach fanów, których olał…………
Po 3. Najważniejsze!
Kiedy gwiazda odnosi sukcesy, ma swoich wiernych fanów, którzy ją dopingują i wspierają zostaje zawarta niepisana umowa między GWIAZDĄ a FANAMI/ MIŁOŚNIKAMI. Chodzi w niej o to, że gwiazda śpiewa/tańczy dla swoich fanów i dba  o nich (np. spotyka się z nimi) a fani dbają o gwiazdę (np. dobrze o niej mówią, polecają itp.). Przecież gdyby nie fani i ich kupowanie gadżetów i biletów to gwiazda nie miała by za co żyć. To tak naprawdę na nas gwiazdy zarabiają pieniądze. Oczywiście w kabaretach też się to niestety zdarza………

Po całej tej sytuacji straciłam cały szacunek do tej gwiazdy. Mam nadzieję, że mnie ale również was to nigdy już nie spotka
Pozdrawiam
Aleksandra :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz