
Dzisiejszy wpis jest o rzeczy, która dla każdego jest inna. Niestety jedni ją tracą i nie mogą dalej tworzyć a mianowicie motywacja



Spójrzmy na nasze kabarety. Tak naprawdę słuchając wielu wywiadów można usłyszeć, że „jest kryzys” „mamy chwilowe załamanie” itp. ale gdyby nie motywacja to dany kabaret już nie grałby dalej na scenie prawda? Różnie to z ludźmi bywa. Zapewne jakieś kabarety z powodu kryzysu przestały istnieć, ale my nie zdążyliśmy o nich usłyszeć ponieważ zdążyły się rozpaść.Przecież gdyby kabarety/kabareciarze nie mieli by silne motywacji do pracy i działania to przypuszczam, że dużej części kabaretów by nie było. Ba, ośmielam się podejrzewać, że wszystkich. Ponieważ każdy kabaret zapewne miał chwilę zwątpienia, że to może nie to, że może zaprzestańmy to robić itd. Jednak kabarety są, rozśmieszają Polaków i mają się dobrze. Oczywiście to motywacja ale również bardzo ciężka i mozolna praca. Zastanawiam się tak naprawdę co może być motywacją dla danego kabareciarza? Można podzielić kabareciarzy na 2 grupy. Młodszych i starszych. Według mnie oni mają inne motywacje. Może nie motywacje, lecz inny cel.
Starsi kabareciarze to znaczy bardziej doświadczeni mogą pracować i dążyć do tego aby np. wystąpić na stadionie narodowym, aby 100 tys. ludzi zaśpiewało razem ich piosenkę itp. Motywacja może być różna. Mogą to być rzeczy codzienne np. mycie zębów, mycie się pod prysznicem – jak powiedział Adam Małczyk z Formacji Chatelet. Dla kogoś może to być (jeżeli ma ktoś dzieci), że dziecko dostało dobrą ocenę w szkole, żona dostała awans. Czyli ogólnie rodzina




Jednak jest grupa kabareciarzy tzw. młodzi. To kabarety, które nie są jeszcze tak rozpoznawalne, tak dużo o nich się nie mówi i nie mają aż tylu występów. Dla nich motywacją może być po prostu być lepszym i prześcignąć tych starszych. Dążąc do postawionego przez siebie/przez kabaret celu ze wszystkich sił. Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za ten przykład. Jest taka sytuacja np. Kabaret K2. Co może być dla nich motywacją? Aby być znani tak samo jak Kabaret Ani Mru Mru czy Paranienormalni!



Jeszcze pozostaje jedno zagadnienie. Co motywuje nas? fanów i miłośników polskiego kabaretu. Jak wiecie już jakiś czas tego bloga prowadzę. Chcę sobie i Wam ułatwić trochę życie. Może trochę pojadę wazelinką ale trudno. Motywacje dajecie mi wy. Moi czytelnicy. Dzięki waszym komentarzom, opiniom, wskazówkom chce dalej mi się to robić. Gdy widzę pozytywne (negatywne też się raz na jakiś czas zdarzają) pojawia mi się uśmiech na twarzy. Ponieważ wiem, że po coś to robię. Ostatnio zadzwoniła do mnie bardzo miła pani z telewizji, która chciałaby zrobić ze mną wywiad do popularnej gazety. Po rozmowie usiadłam i powiedziałam sama do siebie „po coś to robię”






Drodzy fani i miłośnicy polskiego kabaretu! Mam do was apel! Motywujmy naszych kochanych artystów. Ponieważ gdyby nie oni nie było by naszej „kabaretowej rodziny” , ja nie miałabym tej pasji oraz nie miałabym o czym pisać i nie było by bloga :)A tak wszystko jest :)Na koniec jeszcze taka myśl mi przyszła, aby nie poddawać się. Jeżeli coś wam nie wychodzi, coś idzie źle to warto spróbować jeszcze raz bo następnym razem wyjdzie. Podam wam zabawny przykład. Nie umiałam robić omletów, a dokładnie nie umiałam ich przewracać na patelni. Zrobiłam to raz, drugi, trzeci…….i tak mi nie wychodziło. Miałam się poddać, ale postanowiłam spróbować jeszcze raz i udało mi się :) Taka sytuacja



„Nawet jeśli upadniesz, podniesiesz się silniejszy”Motywacją była również dla mnie koszulka, którą dostałam od swojej przyjaciółki. To był mój wymarzony prezent



Pozdrawiam
Aleksandra :*

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz