niedziela, 1 marca 2015

Stand up

Hejka :)
Dzisiaj temat, który dopiero wchodzi na Polską scenę a mianowicie Stand up! Jedni lubią tą formę wypowiedzi a inni nie przepadają za tym. Zależy od gustu ale o gustach się nie dyskutuje :)
Stand up jest w zasadzie nowym zjawiskiem na polskiej scenie. Uważam, że może to być forma, która jest przyszłością polskiej rozrywki. Tak naprawdę nie oszukujmy się, kabarety zaczynają się powoli wypalać. Oczywiście nie wszystkie, jednak już powoli zaczyna brakować pomysłów na nowe skecze lub inne rzeczy, które mogą rozśmieszyć widza. Czasem jest tak, że kabaret ma jakiś ciekawy, zabawny tekst który chciałoby się wykorzystać. Jednak ktoś kto ogląda kabarety od razu rozpozna, że ten cytat to pochodzi z tego skeczu, a ten to wymyślił ten i ten. Czasem sama tak robię. Jeśli oglądam skecz i słyszę kwestie z innego skeczu to sama wtedy mówię : „Ściągnęli to z tych” lub „To było w tym czy w tamtym skeczu”. Ale tak naprawdę o czym to świadczy? Skoro zaczynają się cytaty powtarzać w skeczach? Kabarety się powoli wypalają. Zauważcie, że teraz kabaretów jest bardzo, bardzo dużo. Tak naprawdę to wystarczy jeden skecz i już można siebie nazwać kabaretem. Jednak zastanawia mnie jak można nazwać grupy, które parodiują skecze już powstałe. Hmmm…….zostawię ten temat na następny wpis ;)
Dobra trochę pogadałam o kabaretach, ale wróćmy do tematu :) Stand up pojawił się tak naprawdę niedawno w Polsce. Jeżeli rzucę wam hasło: STAND UP! To jakie nazwisko wam się od razu nasuwa? Jak słyszę hasło stand up to od razu mam obraz przed oczami Abelarda Gizy z kabaretu Limo. Wydaję mi się, że on to zapoczątkował. Sztuką jest mówić o (za przeproszeniem) gównie, tak aby było to zabawne i nie przekraczało to granicy dobrego smaku. Abelardowi się to udało. Monolog o publicznej toalecie rozbawia mnie do łez. Każdy kto to oglądał wie o czym mówię. Trochę zgorszył mnie monolog o papieżu. To znaczy cały monolog mi się podobał, jednak wyrzuciłabym kilka fragmentów. W Polsce jest mało prawdziwych Stand up’erów. Może inaczej. Mało jest w Polsce stand up’erów, którzy są zabawni i umieją zainteresować sobą widza. Dla mnie takimi cenionymi Stand up’erami są : Abelard Giza, Kacper Ruciński, Katarzyna Piasecka. Lubię ich słuchać. Do reszty to ja nie jestem przekonana. Zauważyliście jedną rzecz jaka teraz jest modna (?) ?. Na scenie stand up’u pojawiają się nienowe twarze tylko kabareciarze z różnych kabaretów zaczynają działać na własną rękę. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieję. Większość kabareciarzy staje solo na scenie. O czym może to świadczyć? To potwierdzenie mojej tezy, że kabarety się wypalają i kontrolę nad polską rozrywką będzie sprawował stand up. Przykładem kabareciarzy stających na scenie solo są : Łukasz Kaczmarczyk, Marcin Wójcik, Mariusz Kałamaga, Robert Korólczyk itd.
Jednak stand up nie jest dla wszystkich. Jeśli nagle wszyscy (lub większość) kabareciarzy będzie stawała na scenie solo to cała sztuka i magia stand up’u zniknie, zniszczy się. Sztuką nie jest wyjść na scenę pogadać o kiblu i co drugie słowo to będzie „ku*wa”. To nie o to chodzi! Sztuką jest stanąć na scenie, powiedzieć coś zabawnego,bliskiemu ludziom i aby nie przekraczało to granicy dobrego smaku.
Pisanie stand up’u nie jest rzeczą taką łatwą. Chociaż łatwiej jest stanąć i samemu o czymś mówić, to co się zaobserwowało i obraz to w zabawne pudełko niż wymyślać całe skecze, podział na role itp. Przynajmniej ja tak uważam . Mnie częściej przychodzą pomysły do głowy na stand’ up a nie na skecze. Ponieważ stand up to coś nowego! Jest szeroka gama możliwości, a zaczyna powoli brakować pomysłów na skecze.
Jak już wspomniałam Stand up rozwija się dobrze i mam nadzieję, że dalej tak będzie. Jednak stand up jaki jest u nas w Polsce a jaki jest w Stanach Zjednoczonych jest inny. Może dlatego, że każdy naród śmieje się z czegoś innego. Chociaż są cechy wspólne. Jeśli  na scenie powie się słowo „ku*wa” to już jest śmiech na sali :) . Są stand up’owcy którzy w zabawny sposób przedstawiają np. czym różni się mózg mężczyzny od kobiety itp. Jednak są oczywiście tacy którzy przez 15 min potrafią mówić o :”sraniu, szczaniu, rzyganiu” bez żadnej cenzury i żadnych skrupułów. Jak ja obejrzałam 1 stand up o „sraniu” ze szczegółami to już miałam dosyć. Tak mi się nie dobrze zrobiło, że masakra.Może źle trafiłam akurat :)
Z moich obserwacji wynika, że Polacy są trochę przewrażliwieni  nie mają dystansu do siebie. Gdy usłyszą słowo np. „Papież” to już jest oburzenie, głośno o tym itp. Jeszcze często jest tak, że usłyszą to od kogoś a sami tego nie posłuchają. Ludzie! Trochę dystansu! Wiadomo czasem są rzeczy, które nie powinny się pojawić na scenie no ale tak już jest. Trzeba posłuchać, przeanalizować bo to nie jest tylko taka rozrywka „łatwa”. Są takie monologi, które zawierają ukrytą myśl, którą należy odszukać. Chociaż z nami , Polakami nie jest aż tak bardzo tragicznie :) W Stanach Zjednoczonych panują trochę inne zasady. Tam mogą sobie pozwolić na gadanie o szczaniu i nikt się do tego nie przyczepi.
Ostatnio oglądałam amerykański stand up i mężczyzna, który stał na scenie jeździł jak po łysej kobyle po m.in: Barack Obamie i o białych ludziach. Moja znajoma oglądała ze mną ten stand up i ona była poruszona a ja przyjęłam to na klatę :) Oni gadają o białych tak samo jak my gadamy  o czarnych :) to działa w obie strony :)
Tak naprawdę dobrze, że jesteśmy też tak trochę przewrażliwieni. Ponieważ nie chciałabym, aby polska scena zamieniła się w amerykański stand up :)
Moim marzeniem jest aby   kiedyś wystąpić w telewizji, ze swoim własnym stand up’em. Mam nadzieję, że kiedyś to się spełni :)
Pozdrawiam
Aleksandra :*

2 komentarze:

  1. Abelard Giza nie zapoczątkował stand upu w Polsce, zjawisko to pojawiło się u nas już jakieś 20 lat temu za sprawą między innymi Grzegorza Halamy ;) dopiero teraz staje się o nim głośno, bo Polacy musieli dojrzeć do tej formy.
    Nie zgadzam się z tym, że w Polsce jest mało stand-uperów, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że na chwilę obecną jest ich tyle co kabaretów, jeśli nie więcej.
    Nie zgadzam się także z tym, że kabareciarze decydują się na stand-up dlatego, że się wypalają. Normalną rzeczą jest to, że ciągnie ich do nowych form, bo chcą się w nich sprawdzić. To, że mnóstwo kabareciarzy można oglądać także w improwizacjach nie znaczy, że biorą się za to, bo nie mają pomysłów na skecze. Stawiają sobie po prostu wyzwanie i chcą sprawdzić, czy sobie z tym poradzą. Rozwijają się.
    Co do samego stand-upu to polecam się zainteresować także innymi grupami niż tylko stand-up bez cenzury ;)
    Szczególnie warty uwagi jest projekt 20 stand-opów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 21 year-old Physical Therapy Assistant Nikolas Doppler, hailing from Frontier enjoys watching movies like "Swarm, The" and Bodybuilding. Took a trip to Tsingy de Bemaraha Strict Nature Reserve and drives a A3. kliknij, aby przesledzic

    OdpowiedzUsuń